Sunday, June 21, 2015

Gdyby logika światopoglądowych debat obowiązywała wszędzie

Przy stole
A: Zaraz... Czy ty jesz rybę nożem i widelcem?
B: Tak, zawsze tak mi się wygodnie jadło.
A: Ale rybę trzeba jeść dwoma widelcami. Tak jest w mojej książce o manierach.
B: Wiem, ale akurat nie uczyłam się z twojej książki o manierach. Chcę sobie zjeść mojego dorsza jak każdy przy tym stole, tylko nożem i widelcem. Nie będę nikomu przeszkadzać w używaniu samych widelców.
A: Przecież tu są dzieci! Jeszcze pomyślą, że tak można jeść! Jak musisz, to jedz sobie czym chcesz, ale u siebie w domu jak nikt nie patrzy.

W kawiarni
A: Przepraszam, moja kawa jest zimna.
B: I z tego powodu przychodzi pan narzekać? Inni dostali ciepłą kawę.
A: Wiem, ja też bym chciał napić się ciepłej kawy. Czy mógłbym dostać ciepłą kawę?
B: Inni dostali ciepłą i nie przychodzą z zażaleniem! 

 W sklepie
A: O, tam jest papier toaletowy.
B: Ale musimy kupić chleb.
A: Została nam tylko jedna rolka w domu.
B: CZY NIE ROZUMIESZ ŻE SĄ WAŻNIEJSZE SPRAWY NIŻ PAPIER
A: Wiem, ale nie możemy kupić jednego i drugiego?
B: TAM JEST CHLEB. PRZYSZEDŁEM PO CHLEB.
A: Ok, to ja pójdę po papier i spotkamy się przy kasie.
B: CZEMU MÓWISZ O PAPIERZE SKORO SKOŃCZYŁ SIĘ CHLEB. CHCESZ ŻEBYŚMY UMARLI Z GŁODU

W czyimś domu
A: Czemu nie słuchasz Budki Suflera.
B: Wolę inną muzykę, tato.
A: Ale wszyscy w tej rodzinie od zawsze słuchają Budki Suflera. To nasza tradycja.
B: Wiem, ale zacząłem słuchać innej muzyki i po prostu bardziej mi się podoba.
A: Nie rozumiesz, że przez ciebie nasza rodzina już nie będzie taka sama?
B: I tak nie będzie, tato. Jesteśmy w każdym pokoleniu trochę innymi ludźmi.
A: NIE BĘDZIE ZGODY NA PROMOWANIE INNEJ MUZYKI NIŻ BUDKA SUFLERA

Również w czyimś domu
A: Musimy przestać zostawiać mokre buty koło drzwi. Parkiet zaczyna się wypaczać od wilgoci.
B: I co, sugerujesz, że to z naszej winy się wypacza? Przecież w tym domu już ktoś mieszkał przed nami i w salonie też był trochę wypaczony.
A: Ale teraz my tu mieszkamy i szkoda, żeby podłoga się zniszczyła.
B: Nic nie trzeba robić, parkiet wypacza się przez naturalne procesy, na które nie mamy żadnego wpływu. Albo to wina kogoś innego, ale na pewno ja nie mam z tym nic wspólnego.

Na stacji benzynowej
A: Przepraszam, ja i sporo innych ludzi chcemy parówki z materiału X, a mają państwo tylko z Y. Czy rozważylibyście może wprowadzenie parówek z X? Chętnie byśmy je kupowali.
B: MNIEJSZOŚĆ NARZUCA SWOJE PRAWA WIĘKSZOŚCI! MACIE JEŚĆ PARÓWKI Z Y ZBOCZEŃCY

Czy świat nie byłby żenujący, gdyby taka logika nim kierowała w tak prostych sprawach?
A nie, to ostatnie to akurat dosłowny przykład. 

Przedostatni inspirowany po części tym: 



No comments:

Post a Comment