Oto lista najtępszych, ale wciąż recyklingowanych argumentów/twierdzeń, które narastają zwłaszcza w dyskusjach światopoglądowych.
1. Nie chcę/nie jestem X, ALE...
Nie jestem feministką, ale wierzę w to, że kobiety i mężczyźni zasługują na taki sam szacunek i możliwości, sprzeciwiam się dyskryminacji na tle płciowym i uważam, że moja opinia jest równie ważna, co mężczyzny w podobnym położeniu.
Czyli (cytując mojego niezrównanego brata) nie tolerujesz spaghetti, ale uwielbiasz podłużny makaron z sosem pomidorowym, ziołami i zazwyczaj mięsem.
Nie chcę być nietolerancyjny/nikogo obrażać, ale X czy Y to zło/ścierwo itd.
Rada: w tej zabawie dobre chęci się NIE LICZĄ. Nie chcesz obrażać - nie obrażaj.
2. Oczywiście, że popieram/nie popieram X, CHYBA ŻE..
Oczywiście, że nie popieram aborcji, chyba że ciąża jest niechciana.
A ja jestem totalną abstynentką, chyba że akurat mam ochotę na alkohol,
Kobiety powinny mieć równe prawo do realizacji zawodowej, chyba że wcześniej nie wykonają swoich domowych obowiązków.
Dostaniesz swoją pełną równość i partnerstwo jak ugotujesz i umyjesz kibel.
3. Argumenty opierające się na jawnym zaprzeczaniu faktom.
Pary homoseksualne nie mogą adoptować dzieci, bo to pozbawia dziecko modelu matki i ojca.
Są dwie opcje - albo ktoś naprawdę uwierzył, że jest plan odbierać dzieci ze szczęśliwych rodzinek i jak leci wpychać parom gejów (które przecież nie funkcjonują dłużej niż czas wypełniania ankiety przedadopcyjnej... ale o tym zaraz), albo uważa, że wychowawca w domu dziecka=matka+ojciec.
Związki partnerskie i tak nie są nikomu potrzebne, bo żaden związek homoseksualny nie jest trwały. Oni nie są zainteresowani takimi związkami.
Cóż, ktoś jednak życzy sobie takich związków. Jeśli faktycznie nikt z nich na pewno nie skorzysta, czemu nie udowodnić tego dając na próbę taką możliwość?
To oburzające, że ktoś może wykorzystywać pijaną osobę. Nic tego nie usprawiedliwia. Aby oduczyć mężczyzn od takiego myślenia należy edukować dziewczęta, aby nie piły, jeśli potem mogą paść ofiarą mężczyzny.
4. Argumenty polegające na przeczeniu samemu sobie
Dla mnie aborcja jest równoznaczna z morderstwem. Ale jeśli ktoś chce to robić, nie będę ingerować, bo to wolność tej osoby. Ale jakby ktoś faktycznie próbował zabić kogoś np. za ścianą w bloku, to muszę dzwonić na policję.
Pary homoseksualne nie powinny się obnosić ze swoim uczuciem, ale nie uważam tak dlatego, że ich potępiam. Osobiście jestem też przeciwny publicznemu okazywaniu uczucia przez pary hetero.
5. BO JA TAK MÓWIĘ
Tylko jedna strona może mieć rację. Istnieje tylko jeden słuszny wybór w każdej kwestii. I jeszcze udajemy, że wcale tak nie myślimy (ostatnia wypowiedź).
6. Śliskie Zbocze
(btw nie polecam takiego wymądrzania się o zmianach semantycznych bez podstawowej wiedzy o wiecznie zmiennej naturze języka i odrobiny spostrzegawczości, żeby obserwować takie zmiany znaczeń dziejące się CAŁY CZAS, zwłaszcza jeśli żyje się już długo i było na to wiele okazji)
Moje ulubione z tej kategorii - pokazano wzory nowych dowodów osobistych. Wielkim dramatem okazał się dla wielu osób brak odręcznego podpisu na dokumencie. Najbardziej histeryczna wypowiedź brzmiała mniej więcej tak:
To w oczach państwa będziemy teraz wszyscy ubezwłasnowolnieni?
co ktoś inny pociągnął dalej:
Tak, będzie jak u wujaszka Adolfa. Tylko czekać aż wytatuują nam numery.