Kiedy zabrałam się dzisiaj z wielką weną do pisania jakiegoś spójniejszego tekstu okazało się, że w głowie mi tylko łamanie ciszy przedwyborczej i inny wandalizm, więc oszukałam system kompilując taką oto listę.
Bardzo nie na propsie:
Szczepionkowi sceptycy

Że to kontrola państwa, które szczepi obywateli jak właściciel szczepi bydło.
Cóź, o ile nie żyjesz na pustyni, możesz, i prawdopodobnie stanowisz zagrożenie dla innych. Więc kiedy mieszkanie w danym państwie wiąże się z przestrzeganiem zasad na drodze (te ograniczenia prędkości ograniczają moje delikatne ego!), czy w obliczu chorób zakaźnych, twoje poparte oszołomskimi przesłankami wątpliwości nie powinny narażać wszystkich innych na utratę zdrowia lub życia.
Że (uwaga, grubo), kontakt wirusa w szczepionce z układem odpornościowym organizmu pozwala wykształcić wirusom nowe metody radzenia sobie z tym układem.
Boże, całe szczęście, że żadne wirusy nie docierają do mnie kiedy na uczelni/w tramwaju ludzie na mnie kichają. Przecież wirusy są tylko w szczepionkach (a geny tylko w GMO).
Że powikłania po szczepionce mogą być groźne.
Suko, proszę. Gdyby tylko ci sami ludzie poświęcili pół godziny na zapoznanie się z ponurymi (i bardzo częstymi) powikłaniami klasycznych chorób zakaźnych...
Śmierć Brittany Maynard
W skrócie (jeśli ktoś nie zna historii): laska dowiaduje się, że umrze w ciepieniach na nowotwór mózgu. Decyduje się na eutanzję, o którą w USA nie zawsze tak łatwo. Część pozostałego jej czasu poświęca walcząc o prawo do tego wyboru dla innych ludzi. Umiera, czym irytuje wiele osób.
Jeśli chodzi o reakcje środowisk konserwatywnych - zdychaj, "cywilizacjo życia":
Na propsie:
Martwe oposy
![]() |
źródło TU |
A to w ogóle był odjazd, bo szkoła w Nowej Zelandii zorganizowała konkurs na przebieranie martwych oposów dla dzieci. A potem musiała pozwalniać kilka osób, ale chyba warto było, zdjęcia mówią same za siebie.
Caitlin Doughty
Lubię łamanie tabu, gdy jest w tym jakiś zbożny cel (na przykład irytowanie środowisk, które lubią przyklepywać różne tematy, bo TRADYCJA albo NORMALNOŚĆ).
Caitlin robi to fantastycznie, mówiąc o śmierci, śmiertelności, żałobie itd, z szacunkiem ale bez pruderii.
Hm... Jakoś tak wyszło, że wszystkie punkty dotyczą w jakimś sensie śmierci. To niezamierzone, choć możliwe, że nieprzypadkowe.
Idźcie na wybory.
No comments:
Post a Comment